Do kolejnych wyroków Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawach polskich kredytobiorców zdążyliśmy już przywyknąć. Osoby, które na co dzień zajmują się sprawami kredytów powiązanych z walutą CHF wiedzą, że każda z tych spraw jest inna. Podobieństwa dotyczą ogólnych założeń, jednakże tam, gdzie kończą się podobieństwa zaczyna się spór, co do niuansów.

TSUE wielokrotnie stawał po stronie kredytobiorców. Nie zniechęca to banków do poszukiwania ratunku w kolejnych pytaniach kierowanych do Trybunału. Nie inaczej było w przypadku sprawy prowadzonej przez Sąd Rejonowy dla Warszawy Woli, który zadał TSUE następujące pytania:

Czy w świetle art. 3 ust. 1, art. 4 ust. 1 i art. 5 dyrektywy [93/93] oraz jej motywów, przewidujących obowiązek sporządzania umowy prostym i zrozumiałym językiem oraz konieczność interpretowania wątpliwości na korzyść konsumenta, zapis umowy określający kurs kupna i sprzedaży waluty obcej w umowie kredytu indeksowanego kursem waluty obcej musi być sformułowany w sposób jednoznaczny, tj. tak, aby kredytobiorca/konsument mógł samodzielne określić ten kurs w danym dniu, czy też w świetle rodzaju umowy, o którym mowa w art. 4 ust. 1 ww. dyrektywy, długoterminowego (kilkudziesięcioletniego) charakteru umowy oraz faktu, iż wysokość waluty obcej podlega ciągłym (w każdej chwili) zmianom, możliwe jest sformułowanie postanowienia umownego w sposób ogólniejszy, a mianowicie odnoszący się do rynkowej wysokości waluty obcej, uniemożliwiający wprowadzenie znaczącej nierównowagi stron w zakresie praw i obowiązków stron ze szkodą dla konsumenta w rozumieniu art. 3 ust. 1 ww. dyrektywy?

W razie pozytywnej odpowiedzi na [pytanie] pierwsze: czy w świetle art. 5 dyrektywy [93/13] oraz jej motywów możliwa jest interpretacja zapisu umownego dotyczącego określania przez kredytodawcę (bank) kursu kupna i sprzedaży waluty obcej w ten sposób, aby rozstrzygnąć wątpliwości umowne na korzyść konsumenta i przyjąć, że umowa określa kursy kupna i sprzedaży waluty obcej nie w sposób dowolny, lecz wolnorynkowy, zwłaszcza w sytuacji, gdy obie strony tak samo rozumiały zapisy umowne określające kurs kupna i sprzedaży waluty obcej bądź kredytobiorca/konsument nie był zainteresowany kwestionowanym postanowieniem umownym w czasie zawarcia umowy i jej wykonywania, w tym nie zaznajomił się z treścią umowy w chwili jej zawarcia i przez cały czas jej trwania?

Powyższe sprowadza się do dwóch kwestii. Po pierwsze, czy warunek umowny dot. ustalenia kursu waluty musi być tak określony, aby konsument (kredytobiorca) mógł w każdej chwili trwania umowy samodzielnie go ustalić oraz po drugie, czy sąd stwierdzając, że umowa zawiera klauzule niedozwolone może wprowadzić do umowy kursy rynkowego, który by odpowiadał woli stron z dnia zawarcia umowy.

W ocenie TSUE to na banku ciąży obowiązek poinformowania kredytobiorcy w taki sposób, aby podjęli świadomą i rozważną decyzję. Warunek umowny ma być zrozumiany przez konsumenta zarówno w aspekcie formalnym i gramatycznym, ale także w odniesieniu do jego konkretnego zakresu, tak aby właściwie poinformowany oraz dostatecznie uważny i racjonalny przeciętny konsument mógł nie tylko dowiedzieć się o możliwości wzrostu lub spadku wartości waluty obcej, do której kredyt był indeksowany, lecz także oszacować – potencjalnie istotne – konsekwencje ekonomiczne takiego warunku dla swoich zobowiązań finansowych.

Odpowiadając na pierwsze pytanie Trybunał odpowiedział pozytywnie, wskazując, że warunek umowy ustalający cenę zakupu i sprzedaży waluty obcej, do której kredyt jest indeksowany, powinien, na podstawie jasnych i zrozumiałych kryteriów, umożliwić właściwie poinformowanemu oraz dostatecznie uważnemu i racjonalnemu konsumentowi zrozumienie sposobu ustalania kursu wymiany waluty obcej stosowanego w celu obliczenia kwoty rat kredytu, w taki sposób, aby konsument miał możliwość w każdej chwili samodzielnie ustalić kurs wymiany stosowany przez przedsiębiorcę.

Bank nie może się zatem zasłaniać niemożnością wskazania metodologii ustalania kursów waluty w tak długim czasie na jaki zawarty jest kredyt. Możliwe jest takie ukształtowanie umowy, aby kredytobiorca samodzielnie mógł ustalić w jaki sposób ten kurs waluty został ustalony. Jeśli bank nie jest w stanie podołać takiemu wymogowi, powinien wskazać kurs, na który nie ma wpływu i nie może arbitralnie go zmienić.

W sprawie rozpatrywanej przez TSUE istotny był fakt, iż kredytobiorcy wskazali w toku postępowania na swoje przeświadczenie w czasie zawarcia umowy dotyczące ustalenia kursu waluty. Kredytobiorcy byli przekonani, że bank rozlicza kredyt z zastosowaniem kursu średniego NBP.

Powstało zatem pytanie, czy Sąd może w ramach wykładni złożonych przez Strony oświadczeń woli wprowadzić do umowy kurs rynkowy. Trybunał jednoznacznie uznał, że Sąd nie może uzupełnić umowy poprzez zmianę treści tego warunku umowy.

Nawet gdyby przyjąć, że wykładnia zaproponowana przez sąd odsyłający odpowiada wspólnemu sposobowi rozumienia rozpatrywanego w postępowaniu głównym warunku dotyczącego indeksacji przez strony umowy przy jej zawarciu, (…), to jednak warunek uznany przez sąd krajowy za nieuczciwy nie powinien, na podstawie art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13, być stosowany, a jego treść zmieniana.

Trybunał pozwala na uzupełnienie umowy jedynie wyjątkowo w przypadku, gdyby wyeliminowanie klauzuli niedozwolonej prowadzące do unieważnienia umowy, pociągałoby dla kredytobiorcy szczególnie niekorzystne konsekwencje i strony wyraziłyby zgodę na uzupełnienie umowy.

Oczywiście tak, jak w przypadku poprzednich orzeczeń Trybunału, tak najprawdopodobniej i w tym przypadku Banki oraz reprezentujące ich osoby będą dokonywały twórczej i życzeniowej interpretacji. Banki przekonywać będą, że i ten wyrok jest korzystny dla nich. Osoby zaniepokojone takimi informacjami odsyłam do statystyk wygranych przez Kredytobiorców spraw, statystyk druzgocących dla banków.