Pierwszy sukces w sprawie rozwodowej, sąd zabezpieczył roszczenie alimentacyjne na małoletnie dziecko. Mamy w ręku postanowienie sądu i z niecierpliwością czekamy, aż zobowiązany do uiszczania alimentów przekaże nam zasądzoną kwotę. Tylko co w sytuacji, gdy zobowiązany rodzic dziecka nie płaci w ogóle lub płaci jedynie część zasądzonej kwoty?

Pierwsze, co przychodzi nam do głowy, to skierowanie sprawy na drogę postępowania egzekucyjnego. W tym celu stosowny wniosek składamy do komornika, którego możemy wybrać według własnego uznania (poza przypadkiem, gdy egzekucja ma być realizowana z nieruchomości dłużnika) o podjęcie postępowania egzekucyjnego celem wyegzekwowania zaległości.

Nierzadko się jednak zdarza, że dłużnik nie posiada żadnego majątku, czy jakiegokolwiek dochodu, z którego możliwa byłaby egzekucja długu. Niestety, często w takich sytuacjach mamy do czynienia z sytuacją, w której dłużnik celowo ukrywa majątek, by uniemożliwić wierzycielowi uzyskanie zasądzonej kwoty.

Czy w takiej sytuacji pozostajemy bezradni? Odpowiedź brzmi – nie, bowiem jest jeszcze jeden środek prawny, który w praktyce działa mobilizująco na postawę osoby, która celowo uchyla się od spłaty swojego zobowiązania.

Środkiem tym jest art. 209 k.k., aktualne brzmienie tego przepisu penalizuje uporczywą niealimentację. Do spełnienia przesłanek z tego przepisu wystarczy, aby zobowiązany uchylał się od wykonania ciążącego na nim obowiązku alimentacyjnego, np. zasądzonego przez sąd (także w przypadku zawartej ugody), zaś łączne zadłużenie z tego tytułu stanowi równowartość 3-miesięcznego zobowiązania.

Załóżmy, że sąd w swoim orzeczeniu nakazał uiszczanie alimentów na małoletnie dziecko stron w wysokości 1000 zł miesięcznie. Mimo tego zobowiązany uiszcza alimenty jedynie w wysokości 500 zł miesięcznie. W związku z tym po 6 miesiącach jego łączna zaległość będzie wynosiła dokładnie 3000 zł czyli trzykrotność zasądzonej kwoty.

Ściganie przestępstwa niealimentacji następuje na mocy wniosku pokrzywdzonego – to rodzic dziecka musi w jego imieniu wystąpić z takim wnioskiem do prokuratury. W takiej sytuacji organ prowadzący postępowanie wszczyna postępowanie karne przeciwko dłużnikowi, zaś groźba ukarania jest bardzo realna. Podstawowym zagrożeniem za popełnienie w/w przestępstwa jest kara grzywny, ograniczenia wolności, a nawet pozbawienia wolności do roku. Większe zagrożenie grozi sprawcy (nawet kara pozbawienia wolności do lat 2) gdy sprawca doprowadził osobę uprawniono do niemożności zaspokojenia jej podstawowych potrzeb życiowych.

Czynnikiem mobilizującym do uregulowania zadłużenia jest nie tylko zagrożenie karne, lecz także § 4 i 5 art. 209 k.k., które wskazują, iż dłużnik może uniknąć kary, jeżeli w terminie 30 dni od dnia pierwszego przesłuchania w charakterze podejrzanego uiści w całości zaległe alimenty.

Jak można dostrzec, małoletni nie pozostaje bez narzędzi pozwalających wyegzekwowanie należnych mu alimentów. Dlatego rodzic nie powinien powstrzymywać się od działania w jego imieniu.